czwartek, 26 grudnia 2013

#5.Minęło w choolerę!


"Jeśli jesteś kochany w momencie przyjścia na świat, a także w tym, gdy odchodzisz, to jest OK. Wtedy wszystkie inne rzeczy, które wydarzyły się w Twoim życiu, nie stanowią już problemu..."


Cieszę się,że już jest po świętach. Ale z tego powodu,że minęły,to zmartwień niestety nie ubyło. Na zakończenie uczciłam to jednym drinkiem z lodem a  może i  dwoma? ewentualnie sześcioma,a co mi tam.  
 Co kto lubi. Zauważyłam,że to od 4 dni moje nowe Hobby. 

Tak myślę dzisiaj,że bardzo chciałabym zmienić życiorysy pewnych ważnych mi osób. 
Szczególnie jednej o którą się piekielnie boję i martwię każdego dnia a ta osoba udaje,że jest zajebiście silna i indywidualna,że jej nie potrzeba moich zmartwień. Ale jak się kocha to niestety strach będzie obecny zawsze. Bo chcąc nie chcąc ta osoba jest najważniejsza ze wszystkich i nie ma takiej siły,aby się po prostu o nią nie martwić.
W głębi duszy wiem,że ta osoba mimo swojej nagłej przemiany jest wspaniałym człowiekiem,który w końcu stanie na nogi  i zacznie kroczyć do przodu a nie ciągle stać w tym samym miejscu.  Jak się kogoś kocha,to wierzy się w tą osobę z całego serca i nigdy nie przestaje się w nią wierzyć. Nigdy. Obojętnie w jak złej sytuacji by nie była.



Kochanie :* :* :* :*  Jestem całym serduszkiem przy Tobie i tulę bardzo,bardzo mocno z tych kilku metrów ;) 
I wiem,że nie przeczytasz tego teraz i tak,bo nawet nie wiesz,że znowu zaczęłam się bawić w bloga,ale znając życie i tak to przeczytasz może jutro,może za kilka dni albo skleisz dopiero po miesiącu,żeby się pośmiać czym ja się tym razem nakręcam,ale myślę,że zrobi Ci się bardzo miło,że mówię o Tobie w samych dobrych słowach :*  




"I to jest chyba to, co tak bardzo uzależnia mnie od niego. To uczucie, że nie można przeżyć bez niego czegoś "równie dobrego" albo czegoś "lepszego".Po prostu nie można."
 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

#4.to tylko 3 dni...

"Co się dzieje z człowiekiem gdy pęka mu serce?
Nic. Zupełnie nic. Przecież żyję, piję herbatę, biorę prysznic, czytam książki, czasem nawet się uśmiecham... z tym, że każda z tych czynności nie ma najmniejszego sensu...."



Aż się boję tych świąt. Boję się najbardziej,że w pewnym momencie pęknę,pójdę ryczeć i spierdolę wszystkim jakże rodzinną i świąteczną atmosferę. Wczoraj prawie przy Nim pękłam i mimo,że zauważył,że coś jest nie tak,to wolałam pójść na łatwiznę i powiedzieć mu,że po prostu jestem zmęczona. Jakoś nie chcę,nie potrafię gadać o tym co mnie gryzie...
Jedyne co mi poprawia humor,że mogę się budzić i zasypiać tylko przy nim :) I chyba to tak na prawdę jeszcze mnie napędza do życia :)

niedziela, 22 grudnia 2013

#3. Przemyślenia i łzy podczas porządkowania papierów....

Nie chcę tych świąt... Raczej będą najsmutniejsze w życiu. I mimo,że wiem,że nie jestem sama,to jednak czegoś/kogoś brakuje. Mimo upływu czasu podobno mniej boli. Podobno. Czas leczy rany,tylko niestety bez znieczulenia. 
Ale jeszcze się doczekam,czegoś na co czekam całe życie :) Nadzieja jest rzeczą,która pozwala poradzić sobie z tym wszystkim. Gdyby nie to,to chyba już dawno by mnie tu nie było.

To niestety taka rzecz,która sprawia tyle samo bólu co w ten sam dzień,kiedy to się stało. Wtedy płakałam strasznie i mimo,że minęło prawie pół roku ten płacz dalej jest taki sam za każdym razem jak sobie przypomnę o tym. To takie cierpienie,które pozostaje do końca życia i do końca życia będzie się o tym pamiętać. 

Najbardziej boli mnie to,że w środku aż wszystko we mnie krzyczy,żeby opowiedzieć o tym,żeby się wykrzyczeć,ale nie potrafię. Mam cholerną blokadę i czasem wolę strugać głupka i udawać,że o tym zapomniałam niż się komuś wypłakać. Niestety to nie tak łatwo...


A niech mi tylko jeszcze raz złoży życzenia typu"Oby następny rok był lepszy dla Ciebie" to przysięgam,że tak przypierdolę,że się ten ktoś aż obróci....
 

"Nie można się przygotować na prawdziwe cierpienie.
 Musisz pozwolić, żeby rozdarło cię na strzępy."

piątek, 20 grudnia 2013

#2.Wrrr..

-Błagam Cię Nie Uciekaj Ciebie i Pola łączy coś rzadkiego i mocnego nie możesz  teraz stchórzyć !
*Stchórzyć ? On Mnie Zdradził!
-Zapomnij To było Dawno Temu z Twoją Przyjaciółką puszczalską
* To Prawda
-A ty nawet nie jesteś na nią zła wiesz dlaczego? Bo tak naprawdę Cię to nie obchodzi. Tak bardzo kochasz Pola że wybaczyłaś mu od razu i to Cię przeraża.
*Nie Masz Pojęcia Jak Się Czuję!...
-Mam..Byłem W Takiej sytuacji mnie też to przeraziło... a gdyby mnie skrzywdziła? A gdyby mnie zostawiła? a gdyby umarła? to byłby mój koniec dlatego to zakończyłem zanim ona zdołała i wiesz co?Ty popełniasz teraz ten sam błąd nie będę patrzył na to bezczynnie musisz zaryzykować dla miłości ja tego nie zrobiłem i spójrz na mnie jestem samotnym duchem człowiek. Uwierz mi człowiekowi który czuł jedno i drugie ból jest lepszy od żalu każdego dnia tygodnia i dwa razy w niedzielę. Nie uciekaj! nie rób tego...
(Duchy moich byłych)



1,5 roku :*
78 Tygodni :* 

552 dni :*
13264,75 godzin :*
795885 minut :* 


czwartek, 19 grudnia 2013

#1. erste Eintrag



"Skąd wiem, że go kocham?
 być może stąd, że częściej proszę Boga o jego szczęście niż o swoje własne..."





Kolejny łzawy blog z cytatami w sieci... I pomyśleć,że mój blog. 

Nie wiem co za cholerstwo we mnie siedzi,że potrafię tak zranić osobę i wyprowadzić ją z równowagi,którą kocham najbardziej na świecie. 
 Dziwię mu się,że jeszcze chce taką podłą babę. Albo bardzo mnie kocha albo jest desperatem( w co wątpię). 
Tylko to do czasu..  Każde kłótnie są do czasu. 
Chyba trzeba w końcu przestać być egoistką.  
Mogę być na niego wkurzona,ale i tak mimo to cieszę się z całego serca,że jest on i tylko on...  I po każdej kłótni zostaję sama z tym wewnętrznym pytaniem:A może teraz w końcu się doigrałam i mnie zostawi? Też jest cholerykiem takim jak ja i też ma swoje granice.... Dzisiaj bez sensu. Wszystko bez sensu..

I przypominają mi się najlepsze chwile z Nim. <Url>